Kochane, miałam napisać o lalce z Cottoni i wciąż mi to jakoś uciekało. W końcu znalazłam chwilkę, żeby podzielić się z Wami moimi doświadczeniami w kwestii szmacianych lal.
Po pierwsze, na rynku jest wiele lal tzw. szmacianych. Mnóstwo z nich, to zwykłe szamacianki z Chin za 15zł. Trochę się naszukałam, żeby znaleźć dokładnie to, o co mi chodziło. Dzięki Wam i Waszym podpowiedziom trafiłam w kilka ciekawych miejsce, ale jedno zasługuje na szczególną uwagę - Cottoni.
Marzyłam o pięknej, pierwszej lali dla Zosi. Tak, to była pierwsza, specjalnie na pierwsze urodziny. Chciałam, aby była niepowtarzalna i stworzona specjalnie dla mojej Zochy. Pani Ania poprosiła, abym wybrała kolory ubranek i włosów, a ona uszyje dla nas piękną lalę. Poprosiłam dodatkowo o opcję długich i luźnych włosów, z których w przyszłości Zosia będzie mogła pleść warkocze, a co!
Musicie pamiętać o tym, że taka lalka nie wychodzi z chińskiej fabryki, tylko jest szyta ręcznie, a co z tym idzie ma wyższą cenę i dłuższy czas oczekiwania. My naszą otrzymałyśmy po około miesiącu, a zapłaciłam 150zł + kw. Ale warto było! Polecam gorąco wyroby Pani Ani!
Lala ma 50cm, długie włosy, rękami i nogami można ruszać, co umożliwia łatwe posadzenie jej. Ubranka są "zdejmowalne", więc można zmienić wygląd lali w dowolnym momencie. Nasza ma dodatkowo wszywkę na plecach z datą pierwszych urodzin Zosi.
Takie prezenty mają duszę. Czasami lepiej jest kupić coś wyjątkowego i droższego :)
Zdjęcia pochodzą z fanpage'a Cottoni.
P.S. Niedługo opowiem Wam więcej o mojej nowej zdobyczy.
Jest cudna!
OdpowiedzUsuńPiękna.
OdpowiedzUsuńMy mamy od Ani dwa misie i tez są cudowne.Szmacianka Ali niestety nie wytrzymała próby czasu i ledwo zipie.
Ja najbardziej boję się o włosy lali, bo zdecydowanie spodobały się Zosi :)
UsuńCzekałam na lalę:)
OdpowiedzUsuńJest po prostu boska...Ja mam dużego i małego misia, zamówię jeszcze zajączka.
Dobrze że zamówiłaś tę lalę większą, bo ja mam też małego misia i jest bardzo tyci. Ma tylko 27cm i już tak fajnie nie wygląda, jak te duże maskotki:)
Ana
Mi się te misie bardzo podobają, a myszki jeszcze chyba bardziej. O widzisz, dziękuję za zwrócenie uwagi odnośnie rozmiaru :)
UsuńWow:))) Choć osobiście musiałabym chyba nie jeść przez tydzień, żeby taką lalę kupić.
OdpowiedzUsuńMy zaszaleliśmy na pierwsze urodziny :) Faktycznie, cena jest dość wysoka, ale nie była najdroższa wśród tych, które oglądałam.
UsuńMy misie dostałyśmy jako prezent od Babci:)
OdpowiedzUsuńciągle cos kupuje...az za dużo:)
Ana
Ja też, nie mam umiaru :)
Usuń