Tak, żyjemy i rośniemy. Ja wszerz, a Zocha wzdłuż. Zaczęłam 30tc i przytyłam 10kg, z Zosieńką przez całą ciążę przytyłam tyle! Czyżby moja czekoladowa dieta miała z tym coś wspólnego? :)
Mimo tego,że za 2,5 miesiąca Jula będzie na świecie, ja nie jestem zupełnie gotowa. Torba niespakowana, ubranka niepoprane, nic nie kupione. Poza imieniem dla małej nie mamy nic. Muszę spiąć poślady i zacząć działać! Jestem na zwolnieniu od tygodnia, więc mam nadzieję,że mi się to uda.
Zosia nosi już 92/98 i jest dużą, samodzielną dziewczynką, która wciąż coś mówi, powtarza i łobuzuje. W sobotę miała wypadek. Biegła z butelką i upadła. Huk, płacz i tulenie do mamy, ale nie wyglądało poważnie. Po kilku minutach zobaczyłam krew i zajrzałam do ust. Wtedy wpadłam w histerię i moje matczyne serce dostało palpitacji. Zosia wbiła lewą jedynkę i dwójkę w dziąsło. Tak, wbiła. Mieliśmy kilka konsultacji - ze stomatologiem, ortodontą i chirurgiem szczękowym. Nic teraz z tym nie robimy - tylko płynna dieta i leki przeciwbólowe. Moja mała dziewczynka jest zdecydowanie dzielniejsza ode mnie. Ja pierwsze 3 dni przepłakałam, ona tylko mówiła,że "boli ząbek". Nie wiem jak mogło się to stać, to był taki zwykły upadek... Cieszę się,że jest cała i wiem, że są gorsze tragedie, ale tak mi jej żal. Najtrudniej jest patrzeć na cierpienie dziecka...
Oł noł!!!:((((( Bidulki jesteście obie. Potrzebujesz jakiejś pomocy??
OdpowiedzUsuńDajemy jakos rade, juz jest zdecydowanie lepiej. Opuchlizna zeszla,siniaki lekko widoczne. Jeszcze kilka-kilkanascie dni na plynnej diecie i zaczniemy cos wprowadzac w stylu banan. Serce peka jak prosi o jedzienie lub placze,ze boli. Musimy jednak byc silne!
UsuńŚciskam Was obie mocno:*
Usuńu nas za miesiąc już pojawi się maluch!
OdpowiedzUsuńzdrówka dużo dla Was :)
Jak ten czas szybko leci! Dopiero co zaszłyśmy w ciążę, a lada moment dzieciaki pojawią się na świecie!
UsuńŚliczna dziewczynka! Oczka cudowne po prostu :):) Zdrówka, niech boli jak najmniej!
OdpowiedzUsuńOj współczujemy bardzo.
OdpowiedzUsuńA ty wiesz,że moja Mania to niemowa taka na maxa.Ala w jej wieku budowała zdania a ona nic.Kilka podstawowych słów,resztę tłumaczy siostra.I dogadać się nie możemy.Widzę,że coś chce Ale jak nie trafię za drugim zdaniem to płacz od razu i rzut na podłogę.A z jednej matki i ojca.
Pozdrowienia dziewczyny :)
No moja Zocha ma tak jak Ala - non stop nawija :) Teraz zdanie buduje i muszę zacząć zapisywać tak jak Ty! Ostatnio ma fazę na muchy i wciąż mówi "mama, mucha", "mama, nie ma mucha", "sio mucha" i jeszcze miliard innych kombinacji.
UsuńSzczerze, to liczę, że Jula będzie mniej wygadana i żywiołowa, bo dwóch takich szalonek to ja nie dam rady wychować!
Zocha też co raz ma takie fazy płaczące, musimy kochana to jakoś przetrwać!
Biedna Zosia :-( Emi też przeżyła upadek- z tym, że u niej skończyło się na trzech szwach na rozciętej brodzie...
OdpowiedzUsuń