Fala upałów zalała nas totalnie! W związku z tym faktem porzuciliśmy ojca naszej rodziny i udałyśmy się na wywczas ( jak to się mówi na Podlasiu), a mianowicie do rodziców nad jeziorko. Są w posiadaniu domu i działki, w związku z czym można korzystać na free i do woli!
Ja mam do zrealizowania ważny projekt, więc nie do końca jest to dla mnie odpoczynek, ale napiszę tylko tyle - kciuki trzymajcie, bo wątpię w powodzenie misji!
Pozdrawiam gorąco (a jakżeby by inaczej) i mam nadzieję,że jakoś dajecie sobie radę z tą falą upałów!
P.S. W sobotę byliśmy pierwszy raz w Zoo z Zosią i radochy miała po pachy! Najbardziej spodobały jej się pingwiny, zwłaszcza że trafiliśmy na porę karmienia i Pan w kaloszach serwował im "byby". Ale zmierzając do celu - te pingwiny to muszą mieć teraz przekichane! Mam nadzieję, że jakoś je tam chłodzą w te gorące dni!
Meg napisałam do Ciebie maila na meg.littleheaven@gmail.com . Zajrzyj w wolnej chwili. Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńO, my jesteśmy bardzo w temacie zoo ( w tym roku 3 razy ;)).
OdpowiedzUsuńJak się czujesz w te upały?
hej KOchana, zagladam do Ciebie czasami sprawdzic jak sie czujesz. Jak wiesz, ja tez jestem w 2 ciazy. 17 tydz :) nie wiemy jeszcze kto tam mieszka. Strasznie mi przykro z powodu ząbków Zosi. Domyslam sie ze obie cierpiałyście. My z Maja bylismy juz w zoo 2 razy., w poznaniu i we wrocławiu. Maja zachwycona słoniami szczególnie :) buziaki dla Was
OdpowiedzUsuń