Wcześniej pchała się na świat, a teraz się na niego szybko nie wybiera. Szyjka wciąż długa i zamknięta. Zosia ma się świetnie - rozpycha się, macha nogami, waży ok 3400g. Przepływy dobre. Wtorek stał się praktycznie nierealny. W poniedziałek lub środę ktg, ustalimy z doktorkiem w niedzielę. Znając moje szczęście urodzę grubo po terminie w święta. Dziękuję, dobranoc!
[Tak bardzo chcę Cię już zobaczyć i przytulić, poczuć Twój zapach, nie wypuszczać z objęć. Jesteś największym skarbem, na który czekałam całe życie! Już nic nie będzie takie samo, gdy pojawisz się na świecie.]
[Tak bardzo chcę Cię już zobaczyć i przytulić, poczuć Twój zapach, nie wypuszczać z objęć. Jesteś największym skarbem, na który czekałam całe życie! Już nic nie będzie takie samo, gdy pojawisz się na świecie.]
A termin na kiedy masz kochana? Na 10tego?
OdpowiedzUsuńNiby na 16-go, ale od początku do końca z owulacji i usg wychodziło na 10-go :)
Usuńkochaana jeszcze chwila i bedziecie razem juz nie 2w1 ;) wytrzymaj!
OdpowiedzUsuńWytrzymam, ale sama wiesz jak to jest w ostatnich dniach nie mogąc doczekać się malucha. Chcę już ją zobaczyć i przytulić.
Usuńtyle wytrzymałaś, dasz radę jeszcze trochę :) a potem już zawsze będziecie razem :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wytrzymam :) Ale tak bardzo chcę mieć ją już przy sobie! :)
Usuńjak z owulacji i usg? chyba z owulacji to ten na 16, a z usg na 10:) wytrzymasz, cierpliwości, dziś dopiero 8:)
OdpowiedzUsuńNo chyba nie, bo z pierwszego dnia miesiączki bierze się termin, a nie z owulacji. Jeśli była ona szybciej wtedy ciąża rozwija się szybciej. Jeśli ma się późne owulacje i dłuższe cykle, to bardziej realne jest to, że dziecko urodzi się później. U mnie owulacja była bardzo szybko. A doczekać się nie mogę, ale za to narzekać tak - ile tylko chcę, bo chcę już przytulić moją córkę.
UsuńPamiętasz mój post napisany w dniu porodu? :) Jak pisałam, że dzień wcześniej wieczorem u ginekologa nie zapowiadało się na szybki poród :)?
OdpowiedzUsuńKochana, nie znasz dnia ani godziny :)
A frustracja dopiero będzie największa jak minie dzień porodu ;) :P
Tak, pamiętam - jesteś moją nadzieją :) Domyślam się,że po terminie jest mega frustracja. Tutaj mąż mi jeszcze ze swoim urlopem dupkę zawraca, że nie wie od kiedy wziąć etc. Zaraz ruszam na mega zakupy, oczywiście z torbami w bagażniku :)
UsuńI dobrze, jak szaleć to szaleć :D
UsuńJuż za chwilkę, już za momencik będziesz tuliła swoją córcię!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam cię mocno, też bym chciała być już na tym etapie!
Dorota
To prawda, po porodzie już nic nie jest takie samo :)
OdpowiedzUsuńWytrzymasz wytrzymasz, bo nie masz innego wyjścia;)
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że wytrzymam :)
UsuńJuz lada moment.. ja przed chwila tez tak czekałam a moje szczescie dzis konczy 4 tygodnie a urodzona 4 dni po terminie:P
OdpowiedzUsuńTe dni przed porodem się dłużą, a te po tak szybko lecą :)
UsuńU mnie też było podobnie. Żadnych znaków szczególnych w dzień. A wieczorem wody odeszły. Nie wiadmo:)W każdym razie już niedługo!!!
OdpowiedzUsuńBAAAAAAArdzo głośno śpiewaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=yXQViqx6GMY
to może usłyszy :)):*:*:*:*
Haha! Uwielbiam tę piosenkę :) Będę śpiewać zatem aż zedrę gardło!
UsuńPoczuć zapach? Ostrzegam, dzieci pachną głównie kupą :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie o kupę mi chodzi :) jest jeszcze drugi specyficzny zapach i ten uwielbiam.
UsuńWcale nieprawda!!!! Dzieci nie pachną kupą! Moja pachnie kupą jak się zesra only. A cała dobą pachnie cudnie. Tulenie bobasa i wdychanie tego zapachu jest przeroskoszne!!!!
Usuńmojej też się nie śpieszyło na świat :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki dalej w takim razie ;*
Wcale ci się nie dziwie.Ja wciąż nie mogę się Mania nacieszyć.Jak wstaje do karmienia do ja ściskam na zapas.To najpiękniejsze chwile w życiu kobiety.
OdpowiedzUsuńZośka wyłaź!!! Meg bądź dzielna..wiem jak teraz płyną godziny, minuty..Wytrzymaj! To już za chwilę:)
OdpowiedzUsuńWytrzymam, tylko to już tak blisko,ze świruję! Chcę mieć ją na już! Jutro ktg i sprawdzenie szyjki :)
Usuńhehe no nieźle :)
OdpowiedzUsuńi tak podziwiam bo ja ledwo wytrzymałam do tego 37, a jak sobie pomyślałam, że jeszcze przez 5 tygodni mogłabym być w ciąży...koszmar. ale tak daleko zaszłaś, że już nie myśl o tym tylko...czekaj na Zosie :)
oj coś przeczuwam cięcie:)
OdpowiedzUsuńNo i jak???????????
OdpowiedzUsuńprzesyłam wieści Zosia się już urodziła!!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpewnie juz jest po wszystkim:))
OdpowiedzUsuńczekamy na wiesci
Kochana co u Was?:) czy Zosia juz jest?:) a ja...zniknelam na chwile, ale wracam juz:)
OdpowiedzUsuń