Tak, będę szyć. Taki jest przynajmniej plan. Nigdy w życiu nie miałam nic wspólnego z maszyną do szycia, ale zawsze o niej marzyłam. Dostałam z okazji imienin, od męża. Prezent spóźniony, bo z 22 lipca, ale zdecydować się nie mogłam. Jak to baba w ciąży! Dziwnym zbiegiem okoliczności najodpowiedniejszym modelem dla żółtodzioba okazała się Zofia. Tak - Zofia z Łucznika!
Maszyna już przetestowana - spodnie męża z dziurą na kolanie stały się krótkimi spodenkami roboczymi (jedna nogawka jest nieco krótsza, ale kto by zwracał uwagę na szczegóły?!); w innych przeszyłam kieszeń, która się odpruła; no i inne robocze w kroku trzeba było zszyć! Teraz kolej na moje rzeczy, bo bluzkę i sukienkę mam do poprawki. Muszę przyznać, że obawiałam się, że to trudniejsze.
Jak widać rzeczy niemożliwe stają się możliwe. Ciąża przestawia świat do góry nogami! Zostałam krawcową i ogrodnikiem. Kto by pomyślał?! Głównie ten ogrodnik mnie zadziwia, bo posadzenie 4 bluszczy, 7 wrzosów, jakiegoś japońskiego krzaczka i 2 sadzonek lawendy to już chyba ogrodnictwo? Dodam, że wszystko przykryte ściółką przepuszczającą wodę, a nie chwasty i przykryte korą. No i jeszcze rośliny przeciw komarom w donicy! Oczywiście pomagał mąż, bo ja ze swoją ciążową formą mogłabym tylko pomarzyć o takiej aktywności! W takim razie ogrodnikiem stałam się w połowie :)
no proszę, będziesz musiałam koniecznie pochwalić się swoimi pracami, szczególnie czekam na te ogrodnicze ;)
OdpowiedzUsuńja miałam plan, że zrobię na szydełku kocyk dla Kruszyny, ale nie ma mnie kto pouczyć :(
Kochana, najlepszy nauczyciel to YouTube :) Jest mnóstwo filmików tutorialowych, musisz tylko poszperać. Ja na drutach zrobiłam kiedyś szalik. Ale kocyk ażurowy na lato, to byłoby coś!
Usuńrośliny na komary to złuda:))
OdpowiedzUsuńU mojej mamy na tarasie działają :)
Usuńteż próbuję czarować z maszyną, chociaż przy Młodym nie jest to łatwe, ostatnio maszyna głównie zbiera kurz, a marzę o nowych poduszkach i o uszyciu pluszaka!
OdpowiedzUsuńJa też chcę uszyć pluszaka, ale zacznę od czegoś prostego w stylu sowa z materiału :P
UsuńMój tata ma Zofię. Zofia to też moje marzenie...
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś je spełnić? :)
UsuńA mówiłam Ci kiedyś, że bardzo ładne imię wybraliście dla córki:)
UsuńUwielbiam to imię :)
UsuńJedna nogawka krótsza niż druga- bardzo dobrze, teraz asymetria jest w modzie :D
OdpowiedzUsuńHaha, coś podobnego powiedziałam mężowi :) Że to takie modne wydanie roboczych spodenek!
UsuńPierwsze koty za płoty:)Ja też mam maszynę,kupiłam ją kilka lat temu i już się spłaciła.Mam Kornelię z łucznika.Łucznik,to dobra firma,myślę,że będziesz zadowolona:)Od jakiegoś czasu chciałam sobie uszyć firanki.Bałam się,ale kiedy już postanowiłam,że zabiorę się do pracy,zabraliśmy się za remont i nie mam gdzie tej maszyny rozłożyć:)Ale dojdę do tego.Miłego szycia:)
OdpowiedzUsuńzagubiona
ale czad! też taką chcę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szycie to czarna magia
OdpowiedzUsuńDla mnie też :) Ale zawsze mnie ciągnęło, więc może się nauczę :P
OdpowiedzUsuńSuuuuper! Z tym szyciem to serio mega!
OdpowiedzUsuńCzekam na wypłatę, to materiały jakieś kupię :) Chcę sama uszyć np. otulacz do łożeczka, a jak mi będzie dobrze szło, to Ania na zimę dostanie ciepły kocyk :)
UsuńNO PROSZĘ :) GRATULUJĘ ODWAGI I POMYSLU :) SUPER SPRAWA :) JA MAM DO SZYCIE 2 LEWE :)
OdpowiedzUsuńOoooo matko, jak zazdraszczam!!!!! Też chcę nabyć w tym roku. To wszystko przez Pinterest :) Powodzenia i cieszę się Twoim szczęściem!
OdpowiedzUsuńTak, Pinterest wykorzystam :) Niech nabędzie w takim razie!!!
UsuńKupiłam maszyne. Leży zakryta od roku :P
OdpowiedzUsuńHah, moja będzie pracować (tak przynajmniej sobie mówię), bo chcę sporo rzeczy dla Zosi uszyć do wyprawki :)
Usuńo proszę, mi się marzy, aby umieć szyć, bo już sobie wyobrażam zabawki, pluszaki, kocyki dla dziecka, które bym mogła, gdybym umiała.
OdpowiedzUsuńale nie umiem.
mam nadzieję, że Tobie nie zabraknie zapału do nauki szycia i już za jakiś czas będziesz się chwalić swoimi pracami!