niedziela, 10 listopada 2013

Będę tęsknić...


Tak, będę tęsknić za brzuchem. Mimo tych wszystkich marudzeń i narzekań jak mi źle. Bo jest mi źle i mam dosyć i gdzieś muszę to wszystko wyrzucić z siebie. Padło na bloga. Lepsze to niż marudzenie mężowi, sąsiadce, przyjaciółce. Kocham ten brzuch i jego słodką zawartość. Doczekać się nie mogę wzięcia Zosi w ramiona.
 Przedwczoraj płakałam z bólu leżąc w łóżku, wczoraj dzień był cudownie bezobjawowy, co wykorzystaliśmy z mężem. Nie wiem co będzie dzisiaj/jutro. Dosyć mam ciąży, ale wiem, że już za miesiąc nie będę pamiętać o jakimkolwiek problemie z nią związanym. Uważać będę, że wcale nie było tak źle. Podobno to normalne. Już powoli zaczynam tęsknić na tym wszystkim. No może za moim serdelkami zamiast nóg nie zatęsknię!
Pozostał nam jakiś miesiąc do terminu z USG. Ile to jeszcze potrwa nie wie nikt. Zosia ma już mało miejsca, ale mimo to wygina się jak "człowiek guma". Doczekać się jej nie mogę...

20 komentarzy:

  1. Tak... za brzuchem sie teskni .:) i nie pamieta sie jak porodu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak samo będę tęsknić za brzuchem:-) Ale pewnie ciesząc się z Małej szybko zapomnę jak to było w ciąży:)

    OdpowiedzUsuń
  3. My kobiety takie troszkę przewrotne jesteśmy.
    I u mnie dziś wyjątkowo spokojnie i już tęsknię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. to prawda, chodzenie z brzuchem ma w sobie coś magicznego :) ja kocham moją ciążę i czuję się w niej świetnie. Gdyby nie to, że jednak co jakiś czas człowiek zaczyna się przejmować, czy z dzieckiem na pewno wszystko w porządku, to w ogóle byłaby bajka. Poród to jednak duża ulga również dlatego - bo dziecko jest już na świecie, jest jakby bezpieczniejsze i większe. Ale i tak ciążę lubię, mimo ze wchodzę w 3ci trymestr, więc wszystkie super sprawy jak zgada i ociężałość powoli zaczynają mnie dotyczyć :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesz się więc ciążą, póki możesz! Jeśli czujesz się dobrze i dzidziuś zdrowy, to nie przejmuj się kochana, stres źle robi. Pokonasz te dolegliwości 3go trymestru!

      Usuń
  5. to prawda...mnie po porodzie zaczynało brakować brzucha :P tak się przyzwyczaiłam,że coś tam w środku było hi hi ;)

    no serdelki zamiast nóg to straszne utrapienie....ale już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem Ci, że ja po Bułce już za brzuchem nie zatęskniłam. Za bobasem - tak, jak najbardziej, najlepiej gdyby mógł go przynieść bocian ;)
    Ale fakt, że szybko dochodzi się do wniosku, że trudno, jak musi to niech będzie, i brzuch, i poród i nawet połóg, byle tylko była kolejna taka cudna kruszyna do tulenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla tej Małej istoty trzeba się namęczyć, ale tak jak piszesz - kruszynka jest najważniejsza!

      Usuń
  7. Ja od 6 dni jestem mamą :) i nie tęsknię za brzuchem, Młody jest taki cudowny że wolę go mieć z tej strony, niestety przedwcześnie ale już po wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolałabym mieć Zosię po drugiej stronie,o niczym innym nie marzę! :)

      Usuń
    2. Ale lepiej nie tak przedwcześnie. Różowo z tego powodu w szpitalu nie było. Niech czeka spokojnie do terminu :)Już niedługo :)

      Usuń
    3. Pocieszam się, że to już tylko miesiąc :)

      Usuń
  8. Brzuszek ciążowy to magiczny czas. Lubię ten stan kiedy rano budzi mnie kopniak a wieczorem zasypiam licząc ruchy. Wszędzie idziemy razem i czuję jej obecność. Wiem, że jest jej ciepło i dobrze a ludzie tacy trochę bardziej życzliwi i nawet ktoś miejsca ustąpi w kolejce. Będę tęsknić za moim brzuszkiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam to zniecierpliwienie przed porodem, już chciałam mieć maleństwo przy sobie, tulić, zobaczyć jak wygląda. Tym czasem mój czas oczekiwania przeciągnął się do 42 tyg i siłą musieli malucha wypędzać z brzucha. Mimo, że ta słodka niewiedza jest fajna to nie tęsknię za brzuchem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać do 42tc, bo to jakiś Sylwester będzie :P

      Usuń
  10. Normalnie jakbym czytała swoje myśli...chociaż u nas jeszcze 7 tygodni to też nie mogę się doczekać...i u nas też chyba Zosia (ewentualnie Zuzia)...i raz chce mi się płakać a raz śmiać i cieszyć...

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tak, końcówka jest trudna mega... A potem jest jeszcze trudniej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. za brzuszkiem się tęskni ale za skurczami, nietrzymaniem moczu itp. już nie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dokładnie zgadzam się z Tobą będziesz tęsknić. Ja też tęsknie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak tęskni się i zapomina o niedogodnościach. Mi brakuje bardzo chwilami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń