Podobno dzisiaj ostatni dzień takiej pięknej pogody, potem ma być już tylko szaro i buro. I to właśnie w moje urodziny. Przypadek? Nie sądzę.
Dzisiaj kończę 27 lat, mam wspaniałą córkę i świetnego męża, za jakieś 18 dni zostanę podwójną mamą, mam fajny dom i kredyt na 100 lat, pracę która na mnie czeka i spełniam się w szyciu dla siebie i innych. Jestem szczęśliwa. Tak po prostu. Marzenia? Żeby rodzina była zdrowa i komplecie.
Wyglądam jak wieloryb, mam ogromny brzuch i jak to mówi moja Pani Doktor - mam go w kolanach :) Do tego cieniutką bliznę grubości 1 mm i dziecko, które 2 tyg temu wg USG ważyło 3,1kg. 5 października prawdopodobnie zostanę cesarzową matką po raz drugi.
P.S. Dzisiaj usłyszałam najpiękniejsze "Sto lat" w moim życiu, a brzmiało mniej więcej tak: "Too lat, too lat, niech zyje,zyje!".
P.S. Dzisiaj usłyszałam najpiękniejsze "Sto lat" w moim życiu, a brzmiało mniej więcej tak: "Too lat, too lat, niech zyje,zyje!".