środa, 27 sierpnia 2014

W stopy mi zimno...

Jesień idzie jak nic! W stopy mi zimno i herbatę wieczorem piję. No jesień moje drogie! 

Nowy rok zaczyna się 1 stycznia, ale u mnie jakoś tak zawsze na jesień. Chyba dlatego, że we wrześniu mam urodziny i chyba cykl mam zaburzony. Urodziny zawsze były ważne, mama wyprawiała imprezę dla rodziny, potem dla moich znajomych i tak do 18. Były prezenty, niespodzianki i niepowtarzalny dzień. Mężowi też taki wyjątkowy czas co roku serwuję. W grudniu zafunduję to Zosi.

Ale przecież nie o tym miałam... stopy mi przecież marzną, jesień idzie! Słońca coraz mniej, mgła wieczorem sprawia, że moje osiedle wygląda jak z horroru, a na podjeździe pełno żołędzi. Uwielbiam jesień. Najbardziej ciepłą, z kolorowymi liśćmi, błękitnym niebem.

Kolejna jesień,kolejne urodziny, ale jest inaczej. Jest Ona. To będzie zupełnie wyjątkowa jesień.

http://images6.fanpop.com/image/photos/35300000/Autumn-in-the-city-autumn-35392312-500-281.jpg


12 komentarzy:

  1. Ciepła, kolorowa jesień to taki sentymentalny czas, kojarzy mi się z rozmarzeniem, rozkojarzeniem, taka drzemka przed snem zimowym ;) Już łapię klimat.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, ja też już czuję jesień. Dwa dni temu podczas deszczowego spaceru robiłam pierwsze jesienne zdjęcia- i czerwony liść się znalazł i chmiel, no i deszcz :-P A Emi spała jak aniołek, chociaż w kombinezon ubrać się nie chciała... Wygodniej było jej w samym bodziaku jechać w wózku, no ale już na to za zimno...

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham jesień :-) a z małą podwójnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie cierpię tego przejścia z lata w jesień, u mnie w mieszkaniu masakrycznie zimno - w ruch poszedł polar i koce a w nocy śpię w skarpetach bo tak mi zimno brrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo u mnie skarpety obowiązkowo. Napiszę więcej - potrafię czasami w lato założyć do spania :P

      Usuń
  5. mnie też stopy marzną i czasem nawet włączamy ogrzewanie - wkurza mnie taki sierpień!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesień w tym roku jakoś wcześnie się zaczęła. Wieczory także spędzam z herbatką, do tego ciepła piżamka, skarpetki. Pierwsze przeziębienie też załapałam. Słońce nie grzeje już jak latem. Ale w tym roku jakoś mnie nawet cieszy to, że jesień nadchodzi. Albo przyniesie dobre wieści już niedługo albo będzie czasem odpoczynku przed tym, co nastąpi po Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też na początku złapałam przeziębienie... trzymam kciuki :*

      Usuń
  7. wczoraj, dosłownie wczoraj miałam taką samą myśl, że dla mnie rok nie zaczynam się 1 stycznia tylko właśnie kiedy kończy się lato i zaczyna wczesna jesień :)
    i nawet moja Kaja pojawiła się na świecie razem z wczesną jesienią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też wrześniowa, ale już waga :)

    OdpowiedzUsuń