sobota, 6 września 2014

Choroby ciąg dalszy czyli dobijcie mnie!

No, to antybiotyk na męża nie działa. Dostał nowy i... tydzień zwolnienia. Zosia marudzi, ale energii ma wciąż mnóstwo. Ja czuję się gorzej - teraz zaczyna mi szaleć gardło. Dom wygląda jak pobojowisko, a mąż dba, żebym wciąż miała co sprzątać. W zlewie (?!) na talerzu leżą trzy torebki po herbacie. Śmietnik znajduje się kilka centymetrów pod owym zlewem, ale mimo tego torebki leżą na talerzu. Dlaczego? Nie potrafi wyjaśnić. 

Chciałabym się położyć i pospać. Przynajmniej godzinkę. Przecież chory mąż nie zajmie się dzieckiem, bo jest przecież chory. Jak wyjechałam wczoraj na chwilkę do apteki, to prosił,żebym szybko wracała. Rozumiem, że nie chce jej do reszty zarazić, ale popatrzeć jak pełza po podłodze chyba może. Owszem, mógłby popatrzeć, gdyby... nie spał.

Dobijcie mnie. Błagam!

P.S. Jakieś pomocne rady odnośnie walki z anginą ropną?

 

16 komentarzy:

  1. mówią, że leżącego się nie kopie, więc nie łam się i głowa do góry.
    kiedyś mąż wyzdrowieje, a wtedy dasz mu popalić :P
    ps. mam nadzieję, że nie spał jak wyszłas do apteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wróciłam to nie spał, więc trzymam się wersji,że tak było przez cały czas :)

      Usuń
  2. luzik, dobiję Cię :) to dopiero początek a faceci to faceci, norma ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa, pokłóciłam się z nim i stwierdził, że jestem "przyjemna jak kupa gnoju". Sweet! Ja chcę odzyskać nasze życie :P

      Usuń
  3. Wdech i wydech... Będzie gorzej, znaczy lepiej :-P Faceci czasem zachowują się jakby nie mieli mózgu i serca ... U mnie często podobne akcje niestety.

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas właśnie było podobnie :) norma :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahahahaha moja siostra mawia tak:
    jak facet choruje to trzeba księdza wzywać:)

    u nas to samo. byle przeziębienie i J. w łóżku konający i jęczący. Zająć się wtedy dzieckiem? No ale jak to? Przecież chory jestem:)
    Ja po operacji, już dwa dni po wróciłam do mych dawnych obowiązków. To szybciej niż J. po katarze:D hahah
    Taki urok ich, facetów naszych:) Wyluzuj i nie szukaj odopowiedzi na pytania typu tych torebek od herbaty- uwierz mi, nie znajdziesz ich:) A niby to my kobiety, jesteśmy trudne do pojęcia:D

    Trzymaj się kochana. Mam nadzieję, że wszelkie przeziębienia szybko u Was minął!
    pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jego katar czy 36,7 to ja mam już sposoby, ale on jest na serio chory. Widziałaś kiedyś faceta, który jest serio chory na coś w przeziębienie czy zapalenie gardła?! Anginę ma, ropną do tego i jeszcze o tym dobrze wie,że nie jest lepiej. To mieszanka wybuchowa. Jeszcze chwila i testament napisze. Wiem,że nie jest mu łatwo, ale zachowuje się,jakby było 1000 razy gorzej :P HELP!

      Usuń
    2. Najlepsze jest to,że jak jest zdrowy to świetnie się nią zajmuje. Niestety angina zajęła mu widocznie oprócz gardła także ręce :P

      Usuń
  6. ojoj :/ mój Mąż miał niedawno anginę ropną :/ nie było łatwo :( ale jak w końcu wygoniłam go do lekarza i dał antybiotyk to 3 dni i już było po chorobie :) może ten pomoże :)
    3majcie się :*

    OdpowiedzUsuń
  7. ja w momentach krytycznych absolutnie smarowałam sobie ropnie jodyną wacikami - po dwóch dniach zeszło.Brałam antybiotyk - nie pamiętam nazwy,ale to są te trzy sporej wielkości niebieskie tabletki i postawiło mnie to dość szybko na nogi,a jestem weteranem angin ropnych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję! Nic mu już nie zaszkodzi, wiec jadę po jodynę! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja teraz dostałam Klabion, wcześniej Klindamecyne. Kopie, nie wiem czy pomaga. Wyspanie się pewnie byłoby najlepsze, ale to raczej Ci się nie zapowiada.

    Zgodzisz się ze mną, że te większe dzieci (mężowie) są gorsi? Ja już wolę Ankę, niż jęczącego męża który własnie umiera i lepiej mu nie przeszkadzać..

    OdpowiedzUsuń
  10. jej...kochana bardzo Ci współczuję! dużo sił, zdrowia, cierpliwości ;*
    trzymajcie się tam! a męża stanowczo poproś żeby czasem doglądał małej bo Ty też jesteś zmęczona i słaba ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nic mi nie przychodzi do głowy, ale może coś w necie znajdziesz. Kup mężowi maseczki. Ja mam całą paczkę w domu i jak tylko coś nas łapie to zakładamy jak robimy coś przy dziecku. Mąż niech maskę zakłada i myje ręce i niech się bierze za robotę. Wykończysz się jak będziesz sama wszystko robić. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń