niedziela, 29 lipca 2012

Rowery

Rowery zakupione spontanicznie, z miejsca. Mój biało - fioletowy, cudny! Potem 20 km, znajomi, plaża i no i ukoronowanie soboty - grill z wariatami z pracy. Dawno nie mieliśmy tak aktywnej soboty, tylu wrażeń i odpoczynku zarazem. Wygląda na to, że rowerowe wycieczki mogą stać się jednym z lepszych sposobów na spędzanie wspólnego czasu.

Powrót 5 rano, gdy jest już przeraźliwie jasno, my objęci i sąsiad wyprowadzający psa - jego mina bezcenna :)

3 komentarze:

  1. Przypomnialas mi, ze rower byl moja pasja kiedys.. Codziennie jezdzilam a teraz nawet nie pamietam czy jeszcze potrafie:) Moje corki za to jezdza codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie:) Jak ja dawno na rowerach nie byłam, chyb a czas się wybrać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas jest piękna pogoda - rowery będą w ruchu :)

    OdpowiedzUsuń