sobota, 13 października 2012

Gdy żona niedomaga...

...mieszkanie wygląda jak pole po bitwie, w lodówce jest wyłącznie światło i słoik ogórków, góra niewyprasowanych ubrań zasypuje pokój, a cukier do kawy wsypuje się dużą łyżką od zupy, bo tych małych brak. Tak właśnie jest u nas. Fakt, że mąż zrobi pranie i ogarnie brudne naczynia ze stołu, ale jednak to nie to samo. Tak to właśnie u nas jest! I wcale nie chodzi mi o to,że jest gorzej, czy to źle - wręcz przeciwnie! Mąż dba o żonę, która niedomaga - podaje jej kawę i przytula w środku nocy, odkłada swoją pracę i masuje jej plecy. Ten aspekt tego całego pobojowiska kocham, bo kocham tego faceta, który wozi mnie po lekarzach, pilnuje odbioru wyników i nie bagatelizuje godzinnego płaczu w poduszkę. Żona niedomaga i boli ją każdy kawałeczek ciała. I duszy...

Deszczowa, wietrzna jesień nie sprzyja uśmiechom. Troszkę je hamuje. Sprawia, że każda dolegliwość ciała staje się 3 razy bardziej doskwierająca niż w rzeczywistości, a każdy mały problem urasta do rangi katastrofy. Tak przynajmniej ma ta niedomagająca żona. Dlatego wsparcie męża jest nieocenione! Wspaniałe uczucie mieć kogoś, kto wszystkie te niedogodności pomaga przekształcić w coś pozytywnego. 

Miłego weekendu życzę, z uśmiechem i radością! Ja planuję trochę odprężenia w gabinecie SPA, mam nadzieję, że znajdę na to czas. Trzeba ogarnąć przecież mieszkanie!Ale pamiętać trzeba, że...


3 komentarze:

  1. U nas jak po bitwie rowniez ale to dlatego, ze wczoraj Zuzia urodziny miala i 12 dziewczynek tutaj latalo, a ze to urodziny ze spaniem wiec wciaz jeszcze 4 lataja:) Bez szans na odpoczynek po tych urodzinach, chociaz przydalby sie taki tygodniowy haha, bo zostaje dzisiaj sama na dwa dni i dwie noce ze swoja czworeczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymarzone urodziny małej damy :) Ja zawsze o takich marzyłam, ale niestety dom był zbyt mały na kilkanaście dziewczynek. Jesteś boska mamą!

      Usuń
  2. U mnie gary w kuchni od wczoraj wieczora stoją,kiedy mieliśmy gości.Wieczrem razem wychodziliśmy i wróciliśmy dziś dopiero,a wstałam godzinę temu i źle się czuję,więc narazie mam gdzieś gary:)

    zagubiona

    OdpowiedzUsuń