
Tak, starania zostały zaczęte. Powoli czekam na rezultat próby czwartej. Jajniki wariują od 10 dni, temperatura podwyższona hmmm... nie, nie nastawiam się :) Nieco ponad tydzień do wyniku, więc postaram się żyć normalnie. No i pracować normalnie...
... no właśnie - praca! Poniedziałek zakończył ten krótki weekend (tak, tylko 2 dni!). Chce mi się spać, leżeć, odpoczywać, a nie pracować! Koleżanka na urlopie, więc prace wykonuję podwójnie, przetarg na obsługę klienta wygrany, więc przygotowuję się psychicznie do natłoku pracy w czwartym kwartale (hmm 4 kwartał, 4 próba).
Obecnie potrzebuję kaaaaaawwwwyyyy! No i trochę czekolady.
Mąż również cierpi na chroniczny brak czas i nadmiar stresu, więc poranna rozmowa skończyła się na planach urlopowych. Co z tego wyjdzie? Nie wiem, ale słońca chcę! Gdzie jest teraz ciepło, słonecznie i przyjemnie?
Na tym pytaniu zaprzestanę i życząc wszystkim wspaniałego tygodnia, rzucę się w wir pracy.
Jak ja bym też chętnie gdzieś w stronę słońca i ciepła wyjechała...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za czwartą próbę z całych sił:)
Ja marzę o słońcu! Muszę poszukać, gdzie go teraz można znaleźć. Trzymaj mocno!!! :)
Usuńpamietam to oczekiwnie przy Ali, hehehe, cierpliwości życzę, to wspaniały okres :))
OdpowiedzUsuńStaram się nie nakręcać, ale oczywiście mam coraz więcej przesłanek. Oczywiście zrobię test za kilka dni i nic nie będzie. Standard :)
UsuńTrzymam kciuki i nie puszczam!!! :):) :):):)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia w staraniach:)
OdpowiedzUsuńzagubiona
Chyba to jednak tylko ból jajników, z okazji duuużego pęcherzyka,który pękł i wylał się z niego płyn :)
UsuńJezu! jak ja się tej kawy ruszającej przestraszyłam!!! :)))) a ja sama w domu i ciemno! serce mi stanęło :) teraz to się smieje, ale.... bo ja się nie spodziewałam, że ta kawa się będzie ruszać...
OdpowiedzUsuńHaha, zaatakowała Cię kawa :)
OdpowiedzUsuń