poniedziałek, 28 października 2013

Przepowiadające?

U mnie wciąż twardnieje brzuch. Czasami jest to wyłącznie zwykłe spięcie, czasami bolesny skurcz. Wczoraj o 1 wzięłam leki, udało się zasnąć, ale o 3 obudził mnie ból. Dzisiaj znowu to samo. Jeśli do wieczora nie przejdzie to jedziemy na IP, jeśli będzie lepiej to jutro wizyta u doktorka. 

Leżę, odpoczywam, biorę tabletki, a lepiej nie jest. Zaciskam nogi, dobrze, żeby posiedziała w środku jeszcze min. 3-4 tyg. Obecnie ma czkawkę, od kilku dni skacze jak szalona i widocznie bawi się świetnie. Szkoda, że nie mogę powiedzieć tego o sobie. Trzymajcie kciuki za Nas!

[20:45]

Byliśmy u doktorka. Z szyjką wszystko ok, ale mam brać luteinę dopochwowo 3x1 i zadzwonić jutro w południe czy się uspokoiło. Jeśli się nie uspokoi, to pewnie czeka mnie wizyta w szpitalu, ale nie ma co krakać. Będzie dobrze, jutro się uspokoi, prawda?

23 komentarze:

  1. Przy każdym twoim poście mam wrażenie jakbym o sobie czytała.
    U nas jutro ostatni wizyta i zobaczymy kiedy dokładnie termin cc.
    Za was kciuki trzymamy niezmiennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że jednak przepowiadające! Ja długo chodziłam z takimi skurczami, że stopy mi się od nich w kapciach pociły a na ktg pisały się góry jak Krapaty - moja szyjka ani drgnęła. Trzymam kciuki, żeby u Was było podobnie! No, może bez tego pocenia się stóp ;). A najlepiej to niech te całe skurcze jeszcze trochę poczekają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda,że mam to samo. Skurcze są, twardnienie obecne, ba - nawet ból jest, ale szyjka ok - 3,5cm! Mam nadzieję, że pocenie stóp mnie nie dosięgnie przy tych skurczach. Obecnie brak - może dlatego, że mam klapki a nie kapcie :):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, no to trzymamy kciuki. Niech malutka jeszcze poczeka trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a na kiedy masz termin? Trzymam kciuki:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z miesiączki na 16,12, a z każdego usg od początku jest ok tygodnia wcześniej.

      Usuń
  6. A ja czytając kilka blogów zawsze trafiam o tym, że "wybieram się na cc" - kurcze, czy rzeczywiście aż tyle powodów? Nie piszę tu o Tobie Meg:), ja przeszłąm dwie cesarki i tak się zastanawiam czy dziewczyny nie zdają sobie sprawy z tego co się może dziać po kilku miesiącach, latach od operacji?? Nie czytały, nie czytają, czy po prostu wiedzieć nie chcą? Smutne. W życiu bym się nie dała pokroić (u nas powodem było niestety położenie miednicowe), a gdybym wiedziała jakie są tego konsekwencje - teraz dopiero wychodzi co i jak:(, to juz w ogóle. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie właśnie najgorsze jest to, że to operacja! Obecnie kobiety mają zakodowane, że to tylko zabieg i w dodatku raz dwa i po sprawie, nie boli. Ja nasłuchałam się już różnych historii i dramatycznych i wręcz przeciwnie, odnośnie porodu cc i fizjologicznego. Ale wciąż nie wyobrażam sobie,że mieliby mnie pokroić.

      Usuń
    2. A ja wlasnie chciaabym miec cesarke. I to nie dlatego ze jestem naiwna i nieoczytana. Wprost przeciwnie, bardzo duzo czytalam na temat porodu naturalnego i CC, zalet obywdu metod i zwiazanych z nimi zagrozen. Rzmawialam z kobietami, ktore przeszly przez obydwa rodzaje porodow i maja porownanie. Wiele lekarek/lekarzy wybiera dla siebie/swoich zon wlasnie cesarke jako metode bezpieczniejsza (tylko ze o tym sie oficjalnie nie mowi). Wiem, ze podczas ciazy jeszcze mi sie moze zdanie zmienic ale na ten moment razem z mezem zdecydowalismy sie na cesarke.

      Usuń
    3. Tak jak pisałam - znam wiele opinii na temat dwóch rozwiązań. Ja boję się operacji, tego, że nie od razu będę mogła zajmować się dzieckiem etc. Ale to wybór każdej z nas :) Rozumiem, że kobiety mogą bać się porodu naturalnego, ja mam po prostu odwrotnie :)

      Usuń
    4. (anonim z góry, Kaśka) Ja miałąm cc i sama operacja i po w porządku, (druga znacznie gorzej niż pierwsza ale ok), tylko dopiero po kilku latach widzę, jakie niestety są skutki:( Ale cc mieć z powodu ułożeń musiałam, więc najważniejsze, że dzieci zdrowe. Bezpieczniejsze tak, tak myślę, ból po, dla mnie do wytrzymania, gorzej jest znacznie dziś po kilku latach

      Usuń
    5. Kasiu - przykro mi ze masz jakies powikłania po cc :-( Czy to coś co występuje często czy coś ci lekarze spaprali?

      Usuń
    6. Nie, lekarze nie spaprali, po prostu po pierwszej zrosty i podejrzenia endometriozy - no i niestety przez to w tej drugiej ciązy miałam początki baaardzo trudne (w ogóle z utrzymaniem ciązy). Te zrosty i wynikacjąca endometrioza to niestety b. częste. Ale nie odradzam cc, nie przeżylam p.natur. wiec tyle co słyszałam od rodziny, koleżanek. Oba porody można bardzo róznie przejść, taka prawda. i masz rację Ags, że przy tych naturalnych jest dużo zagrożeń. U mnie cc było zaplanowane, przebiegło w porządku, już drugie było bardziej bolesne. Ja do siebie doszłam szybko, karmiłam każde dziecko piersią po dwa lata, wię po cc się da:)) Tylko te cholerne zrosty...blee:))) Kaśka

      Usuń
    7. no fakt, endo i zrosty to nic miłego - i te okresy któe przy endo trwaja po 10-11 dni i grule pod skórą; ja miałam i normalny i operacyjny poród. każdy inny, który lepszy - no moje dolegliwości wskazują, który. ani

      Usuń
    8. no zrosty to masakra,ale to nie od razu - niektózy kilka lat mają spokoju:) zaczyna się potem.

      Usuń
  7. Niech Zośka lepiej jeszcze nie wychodzi!!

    Ja też odczuwam skurcze przepowiadające, wiem że coś się dzieje, czuję kłucie, małe skurcze, nawet brzuch już opadł....ale coś mam wrażenie że Mała sobie płata ze mną figle i nie będzie z nią tak łatwo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam małe skurcze, lekkie twardnienia, ale to co się teraz zaczęło dziać, to już szaleństwo! Mam nadzieję, że leki dadzą radę i wytrwamy min. 4 tyg :)

      Usuń
  8. będzie dobrze, a dzidzia się uspokoi :):)
    powodzenia ! trzymajcie się ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się uspokoi :) Za 4 tyg może już wychodzić, donoszona będzie :)

      Usuń
  9. Kochana sercem jestem z Tobą! oby się uspokoiło!!! buziaki

    OdpowiedzUsuń