wtorek, 25 lutego 2014

8/52 - pierwsze razy

Pierwsza infekcja. Już wyleczona!
Pierwsza daleka podróż. 200 km do dziadków!
Pierwsza dłuższa rozłąka z tatą. 4,5 dnia bez siebie!
Pierwszy raz kurtka zamiast kombinezonu. Duża dziewczyna!

27 komentarzy:

  1. i jak bystro się patrzy :)
    co to za infekcja?
    jak zniosła podróż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Infekcja pojawiła się tydzień temu, ale skończyło się na kropelkach do noska, uszka i witamince C. Pani doktor powiedziała, że w dobrym momencie przyszłyśmy, bo kilka dni później i mogłoby paść na oskrzela.

      Co do drogi - zniosła ją świetnie! Jechałyśmy niecałe 3h, a ona na przemian oglądała świat i spała. No, to była także moja pierwsza tak długa i samodzielna trasa!

      Usuń
    2. widze, ze duzo dzieci chorych ostatnio.
      grr
      jak ja nie lubie chorowac!

      Usuń
  2. Śliczna jest.U nas Ala sprzedała Mani jakieś przeziębienie i biedna ledwo patrzy na oczka a i tak się smieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, bo to silna babka jest! Lecz te przeziębienia i wpadamy z Zochą na kawkę :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Kruszyna?! To już ok 6kg człowieka haha :P

      Usuń
  4. Tatuś musiał być stęskniony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Były rozmowy na Skype, a jak wróciłyśmy to wyrwał mi dzieciaka z rąk :)

      Usuń
  5. Teraz przed Wami wiele pierwszych razów.

    Super, że podróż była spokojna, nie wyobrażam sobie takiej drogi sam na sam z Toto;)
    Mam nadzieję, że infekcja już za Wami?

    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już przeszło. Profilaktycznie daję jeszcze witaminę C i kropelki do wody. Oj może niedługo uda Ci się wyobrazić taką podróż z Toto, ja wierzę, że będzie lepiej!

      Usuń
  6. to się wyrwała mama z okowów codzienności :)
    my za tydzień też ruszamy sami na parę dni do dziadków, ale Miko już duży więc się tak nie stresuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wyrwała się! I nawet miała czas na kosmetyczkę i teraz ma piękne paznokcie :)

      Usuń
  7. Ale urosła! I jest coraz śliczniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż twierdzi, ze przez te kilka dni też sporo urosła, ale jak dla mnie to tylko paznokcie jej urosły haha :P

      Usuń
  8. ale słodziutka ! chcętnie bym wiecej zdjęc zobaczyła :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. same podróżowałyście 300km ? a ja obawiam się z małą wracać 25km :D to chyba w takim razie tatusia zostawimy w pracy i same wrocimy do domku :) moze nie potrzebnie bo tez lubi podróżować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jedną stronę jechała z nami siostra, ale spała sobie smacznie :) Nie boj się i jedź! Mi ta podróż bardzo psychicznie pomogła. Wcześniej byłam z nią tylko sama na szczepieniu i na bioderkowym usg, ale dalszych wyjazdów się bałam i byłam trochę takim więźniem :P Teraz wiem, że mogę więcej i nie ma praktycznie dla nas granic :)

      Usuń
  10. Śliczna jest! A ja znowu nie mogę się nadziwić jaka dorosła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jako matka pewnie nie jestem obiektywna, ale mi też się wydaje, że ona jakaś taka dorosła i ogarnięta. Pani doktor powiedziała ostatnio, że Zosia jest bardzo bystra, i że miała ostatnio dwa takie bobaski w jej wieku i nie były takie.

      Usuń
  11. Slodziutka jest. I jak zniesliscie taka dluga podroz do dziadkow?

    OdpowiedzUsuń
  12. dzielne z Was dziewczyny!!! A Zosia przecudna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale słodziak :)
    Duża już z niej dziewczynka...

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas też pierwsza infekcja była, w sumie jeszcze do końca nie wyleczona :/
    Ale z Zosieńki już duża dziewczynka i jest prześliczna; a z Ciebie dzielna mamuśka tyle km :O

    OdpowiedzUsuń