środa, 14 maja 2014

Plucie

Tak - plucie! Robi dziubek i czasami wypycha język, a czasami nie, po czym dmucha i dzięki temu pluje. Gdy robi sobie bąble leżąc na macie jest to zabawne i słodkie. Ale podczas szamania marchewki  próbuje tego samego manewru, wtedy wszystko i wszyscy w jej zasięgu są pomarańczowi. Oczywiście chodzi głównie o mnie. Pokazuję jej wtedy palcem "no no", uśmiech znika, a po 2 minutach znowu to samo. 

Tak to już jest, że nowe umiejętności chce się wykorzystywać w każdej sytuacji... :)

9 komentarzy:

  1. Nasza Zosia robi tak już od miesiąca :) le marchewka przed nami jeszcze, bo się cycujemy ile się da :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęła już wcześniej, ale teraz doszła do perfekcji :) Zostałam dzisiaj marchewką zaatakowana.

      Usuń
  2. Nie pocieszę Cię, ale będzie jeszcze gorzej :P Franek oprócz tego, że pluje to ostatnio gada z buzią pełną jedzenia. Karmienie to teraz koszmar, wszystko upaparane :)
    Przy okazji chciałam Ci podziękować za pomysł z "kopniętym kubeczkiem" - świetnie się u nas sprawdził :)
    Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam ten moment jak mam zupę w nosie,we włosach,czasem nawet w uszach.I jak przecieram oczy z kalafiorowej Manka ma ubaw po pachy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas podobnie ;) najgorzej jest jak jemy przed spacerem, wtedy i ja i ona musimy sie przebierać ;) takie życie ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas na szczęście nie ma plucia, ale za to jak kichnie z kaszką w buzi to dopiero się robi wszędzie ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. z czasem przechodzi :)
    najgorsze jest jednak kichanie przy jedzeniu...
    wtedy wszystko w promieniu metra jest brudne, nie daj obiadkiem ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kichanie też jest :) Ale już się wycwaniłam i jak widzę, że się zbiera, to zasłaniam się jej śliniaczkiem.

      Usuń
  7. powodzenia oby jej się znudziło przy jedzeniu ;)

    OdpowiedzUsuń