poniedziałek, 13 sierpnia 2012

I po urlopie.

Urlop zaczął się dość ciekawie, właściwie spontanicznym wypadem ze znajomymi. Wino nad Wisłą, domówka u koleżanki i godziny spędzone na leżakach przy PKP Powiśle. Wszystko w jeden wieczór. Mina Męża o poranku (czyt. 13.30) mówiąca: co ja tutaj robię, jak znalazłem się w swoim łóżku, bezcenna. Poczułam się znowu, jakbym była na studiach! W związku z powyższym urlop tzw. właściwy zaczął się nie w sobotę, a dopiero w niedzielę. Tydzień nad jeziorem, zmieniające się turnusy znajomych w naszym domku, usypianie małej Lilki (4-miesięcznej córeczki mojej koleżanki), wypad nad Wigry i pyszny obiad na zakończenie jakże wspaniałego wypoczynku.Polecam wszystkim odwiedzającym Suwałki - Gościniec :)


Wróciliśmy przedwczoraj. Zmęczeni urlopem (a jakże!), z pełną torbą prania, do miauczących kotów, a na domiar złego Mąż całą niedzielę katował mnie Władcą Pierścieni (Pierścienia?). Zmęczeni fizycznie, ale jakże upojeni szczęściem psychicznym. Tony przeczytanych gazet, dwie babskie książki, odsmażana babka ziemniaczana od mamy. 

Kocham ten spokój nad "moim" jeziorem. Wschody i zachody słońca, szum drzew, nawet ten letni deszcz, zapach grillowanego mięsa, wieczorne wino... Dołączając do tegoż obrazka Męża - bajka! Zdjęcia może niezbyt dobrej jakości, zrobione telefonem, na szybko, ale uwierzcie - było bosko!



Z rzeczy okołourlopowych:
  •  w końcu zrobiliśmy sesję plenerową - a jakże, zajęło nam to niecałe 3 miesiące haha, ledwie zmieściłam się w sukienkę, bo oczywiście z nadmiaru szczęścia, mam nadmiar kilogramów,
  • dostaliśmy film weselny - całkiem niezły, jak na tę tematykę,
  • kłótnia z siostrą - w rezultacie nie odzywamy się do siebie i pewnie tak zostanie przez najbliższe miesiące, no chyba, że dorośnie (w co wątpię),
  • zrobiłam test - dziecka brak.
No to wracamy do normalnego życia. 

2 komentarze:

  1. Och spadaj mi z tymi Suwalkami :):):)
    A pokazesz zdjecia ze slubu? Chociaz jedno malutkie???? Wiem, ze jedno juz bylo! Cudne zreszta, ale chce zobaczyc Ciebie piekna dokladniej:)

    Co do testu to bardzo, bardzo mi przykro. Ale znasz moje zdanie:) Bedzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po zdjęcia ze ślubu zapraszam na FB :) Trochę tam tego wrzuciłam, niestety piękna to ja byłam 10 kg temu :P

    OdpowiedzUsuń