wtorek, 24 czerwca 2014

Domowe jedzenie jest "fe"!

Tak, zdecydowanie jest niesmaczne. Przynajmniej wg mojej półrocznej córki. Wcześniej smakowało i dziecko zjadało wszystko. Matka nagotowała różnych kombinacji, namroziła  i chce podawać dziecku, ale dziecko odmawia. Na niemrożone też. Jak tylko matka otwiera słoiczek, nawet taki marchewka-ziemniak (który jej smakuje, ale uczula), od razu buzia się otwiera. Dziecko zaczyna się uśmiechać i pięknie je. Jak matka zmiesza ze swoją produkcją, to wchodzi trochę gorzej, ale jednak. Może to kwestia właśnie ziemniaków? W matkowym jedzeniu ich nie ma, a w słoiczkach praktycznie zawsze. Ręce opadają. 

Dawać jej na siłę moje, mieszać, dodać uczulające ziemniaki, czy kupować słoiczki? 

Z nowości - skaza białkowa zaczyna ustępować. Odkąd przeszłyśmy na mleko następne moje dziecko zaczęło znowu wymiotować, dałam zwykłe, bo próbki przyszły i totalna poprawa. Odebrałam wczoraj wyniki i okazuje się, że białko mleka krowiego już jej praktycznie nie uczula. Dzięki temu nasze życie zrobi się prostsze. Nie trzeba jeździć po recepty, czytać etykiet w poszukiwaniu nabiału, można będzie niedługo dać serek i jogurt.

16 komentarzy:

  1. wiesz co a jakbyś swoje obiadki przełożyła do słoiczka.
    na H tak działało z owocami.
    te słoiczkowe jadła, a moich z miseczki nie, jedynie, gdy widziała, że daję jej ze słoiczka ;)
    dzieci potrafią być cwane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjadła całą porcję dzisiaj, ze słoiczka z plakietką :) Umyłam go wczoraj tak, żeby ten papierek nie odpadł i udało się.

      Usuń
  2. Moje obiadki są słoiczkach, bo nie wyrzucam po zjedzeniu zawartości. Ale zawsze przekladam do miseczki, te gotowe też. Ale nie zaszkodzi spróbować i dać z sloiczka :) dzisiaj wypróbuję trik!

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas Mania wcina wszystko co jej dam.Alka tez tak miała.Podałam jej za to ostatnio pół łyżeczki jogurtu naturalnego i zsypana cała:(

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też domowe jedzenie było długo feeeee, ale Młoda się przekonała jak skończyła 8 miesięcy, że czasem i matka ugotuje coś wartego spróbowania :) A może konsystencja nie pasuje Zosi? Może grudki za duże? Spróbuj przetrzeć przez sitko, może zje? Pozdrawiam
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja blenderem robię papkę i próbowałam juz na dwa sposoby - z grudkami i bez. Jak domieszałam trochę sloiczka z moim i dałam ze wspomnianego słoika to zjadła.

      Usuń
    2. Ojej tak to właśnie jest z dzieciakami ;) czasem nie wyczujesz o co chodzi, a może po prostu słoiczek jej się podoba :) spróbuj ją tak pooszukiwać z tym słoiczkiem, może przyzwyczai się do smaku i zacznie wcinać wszystko. Gratuluję pożegnania skazy białkowej, u nas ustąpiła też koło 6 miesięcy :)

      Usuń
  5. U nas odwrotnie było . Słoiczki ble a jak matka ugotowała to paszczałka sama sie otwierała .:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej zjadła wszystko co jej zrobiłam, a teraz foch :)

      Usuń
  6. A może gdyby przyprawić? Koperek? Rozmaryn?
    I gratuluję odejścia alergii na białko! To wielki krok! :) Polecam jogurciki z Nestle po 6.m-cu. Kinga wcina jak wariatka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się na dzieciach nie znam, przyznaję. Ale jako prawdziwa Polka przecież muszę coś poradzić heh. W każdym razie ja też słyszałam, że czasami nie kwestia smaku, tylko tajemniczego elementu np. słoiczka, czy koloru, Znajomi też przekładali jedzenie do firmowego słoiczka a potem jak już dziecię jadło normalnie, nie mogło być nic zielonego. Więc żółta fasolka wchodziła w grę ale zielona już nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zocha brokuły je, kolor jej chyba nie przeszkadza. Zastanawiam się nad tajemniczym elementem. Kupuję słoiczki z Hippa i tam niby nic nie ma, no i na parze robione jak moje. Dzieci to jednak dziwne stworzenia :P

      Usuń
  8. U mnie Ola tak miała, tylko słoiki i to też bez rewelacji jadła. Na domowe nawet nie spojrzała. Mikołaj większych problemów nie miał z jedzeniem, aczkolwiek słoiczki lepiej mu smakują, czasem mu podaję dla odmiany, no i jak mi się nie chce ugotować:P Podawaj jej takie mixy, a jak nie to słoiki na zmianę z domowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba właśnie będę dawać mixy w słoiczku, a jak się jej znowu odmieni to będę kombinować :)

      Usuń
  9. ach te alergie to koszmar! Eryk miał skazę białkową i pił Isomil potem ustąpiło ale za to teraz Nince na skórze w nadgarstkach przy kostkach u nóżek i w zgięciu rąk pojawiły się zaczerwienienia i sucha skórka :( więc znowu coś.

    A ziemniaczki to ja uwielbiam więc nie dziwię się Zosi, że tak jej to smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój żadnego słoiczka nie dostał więc problemów nie mam. :)
    A.

    OdpowiedzUsuń